2007 Francja

VI Mistrzostwa Europy Jodo
Paryż, Francja, 2-4/11/2007

Mistrzostwa

Kadra Jodo Polski

Trener Kadry Polski

Marcin Wojtasik, Tenshinkan Warszawa

Rozgrywki

Raport

W tym roku gospodarzem Mistrzostw Europy była Francja. Zawody odbyły się w centrum sportowym Carpentiera na południu Paryża w dniach 30 października do 4 listopada. Pewną dodatkową atrakcją w tym roku było dodatkowe 3 dni seminarium i dzień wolnego treningu w okresie poprzedzającym zawody. Wyniknęło to z dołączenia corocznego jesiennego seminarium Iaido francuskiej federacji. W Mistrzostwach wzięło udział ponad 300 reprezentantów z 23 krajów. Polska drużyna w tym roku liczyła 11 osób. W jej skład weszli: Sebastian Kuzynin i Adam Majchrzak w kategorii mudan, Łukasz Machura i Grzegorz Mrozik w kategorii Shodan, Daniel Demkiewicz w kategorii nidan, Maciej Aleksandrowicz i Adam Kitkowski w kategorii sandan i Krzysztof Górnicki w kategorii godan. Towarzyszył jej Jarosław Wolny jako delegat PZK. Do obserwującego zmagania iaidoków Michała Nowakowskiego i walczących również w Iaido Łukasza Machury i Adama Kitkowskiego dołączyli w ostatnim dniu turnieju Iaido pozostali członkowie 5 osobowej reprezentacji Jodo: Joanna Dyjas (mudan) i Marcin Wojtasik (drużynówka Jodo, nidan).
Pierwszy dzień Mistrzostw to seminarium Jodo. Prowadzili je sensei: Matsui, Matsumura, Shiija oraz Ishido. Po szczegółowej demonstracji wszystkich kihon i początkowych kata przeplatanej ćwiczeniami nastąpił podział na grupy. Shiija sensei objął pieczę na grupą mudan-shodan. Mogę jedynie powiedzieć, że było to niezwykle pouczające doświadczenie. Sensei jako szef Dojo tokijskiej policji nie miał większych problemów ani z przekazaniem ani z wyegzekwowaniem od nas tego, czego oczekiwał, pomimo, że mówił w 50% po japońsku, 30% po włosku a resztę słów wplatał pół na pół z angielskiego i niemieckiego… Szczegółowe wyjaśnienia Matsui sensei oparte na niepublikowanym jeszcze po angielsku nowym podręczniku Seitei Jodo poparte demonstracją w wykonaniu jego oraz Matsumura sensei wiele wyjaśniły w kwestii istotnych szczegółów. Bardzo szkoda, że nie można na razie skorzystać z papierowej wersji przekazu, ale teraz przynajmniej mamy ustną wersję tego podręcznika przedstawioną przez samych autorów (Matsui i Matsumura).
Kolejny dzień to turniej indywidualny. Startowało w nim czwórka Polaków. W kategorii mudan Joanna Dyjas i Michał Nowakowski oraz w kategorii nidan Adam Kitkowski i Łukasz Machura. Wszyscy Polacy wyszli ze swoich grup z pierwszych miejsc.
W rundzie KO Joanna Dyjas na początek miała wolny los. Michał Nowakowski (z Asią jako tachi) pokonał holendra Stevena Bergmana a następnie w ćwierćfinale trafił na mistrza z roku ubiegłego Vlada Liviu (tego samego, który wygrał kategorię nidan w Iaido). Niestety pojedynek ten zakończył się wynikiem 1:2 dla Belga i rozwiał marzenia o pierwszym medalu Jodo w tych mistrzostwach. Kilka minut później Joanna Dyjas (tym razem z Michałem jako tachi) pokonała Szweda Hendrikssona i zapewniła sobie wejście do strefy medalowej. W półfinale ponownie stanęły przeciwko sobie te same pary, co w ćwierćfinale „w drugiej połówce drabinki” tylko tachi zamienili się miejscami z jo. Asia Dyjas i Dieter Coudyzer z Belgii mając na tachi odpowiednio Michała Nowakowskiego i Vlada Liviu rozegrali pojedynek o awans do finału. Wygrała 3:0 Joasia i awansowała do finału gdzie czekał Vlad Liviu po pokonaniu 3:0 reprezentanta Francji.
W drugiej interesującej nas kategorii (nidan) Łukasz Machura (z Adamem jako tachi) po pokonaniu Fina Reenpaa Timo w ćwierćfinale zmierzyć się miał z Adamem Kitkowskim. Tak więc i w tej kategorii miało nie być dwóch medali, za to jeden był już pewien. Bratobójczy pojedynek wygrał Łukasz 3:0 i awansował do strefy medalowej. Tam trafił na drugiego ze słynnych Domoulinów (pierwszego pokonał w grupie eliminacyjnej) i awansował do finału z wynikiem 3:0. W drugim półfinale Ronny Domoulin przegrał z Francuzem Payenem.
Na centralnym shiaijo po przerwie na lunch i odpoczynek odbywały się kolejno wszystkie walki finałowe. Tym razem z 6 rozgrywanych finałów Polacy byli „tylko” w dwóch, ale też w tylko tych dwóch kategoriach mieliśmy swoich reprezentantów.
Ceremonia finałowa rozpoczęła się od pokazu seitei Jodo w wykonaniu Matsui Sensei (tachi) i Matsumura Sensei (jo). Muszę przyznać, że było na co popatrzeć i trochę się głupio czułem wychodząc chwilę po nich na środek z mieczem by partnerować Asi Dyjas w pojedynku z Belgiem. Na szczęście skrępowanie minęło wraz z komendą hajime J. Niestety w tym finale po raz kolejny Belgowie okazali się lepsi. Asia po bardzo wyrównanym (zdaniem postronnych obserwatorów i zaprzyjaźnionych zagranicznych sensejów) pojedynku przegrała 1:2 i wywalczyła srebrny medal.
W kategorii nidan Łukasz Machura mając za partnera Adama Kitkowskiego pokonał 3:0 reprezentanta Francji i wywalczył kolejny złoty medal (drugi na tych mistrzostwach a 3 w karierze).
W pozostałych kategoriach wygrali: shodan: Sophie Noble (Francja), sandan: Niklas Katia (Szwajcaria) przed Essig Sandrą (Niemcy), brąz dla Bruno Lehmana ze Szwajcarii oraz Lubomirova z Anglii. W kategorii yondan bez niespodzianek: wygrał Kevin Groos z Holandii. Podobnie w kategorii godan – złoto dla medalisty z zeszłego roku Andy Watsona z Wielkiej Brytanii.
Podsumowanie dnia wypadło naprawdę nieźle. Na czterech zawodników aż czworo dotarło do ćwierćfinałów bez porażki. Następnie dwóch zostało wyeliminowanych przez późniejszych złotych medalistów a pozostała dwójka dotarła do finałów dając nam (i sobie J) wiele satysfakcji z kolejnych 2 medali na tych Mistrzostwach.
Kolejny dzień to zawody drużynowe. Rozpoczęło się niespodzianką. Wbrew dotychczasowej tradycji sędziowie ustalili niezwykle trudne zestawy kata na pojedynki drużynowe. Sempo miał do wykonania kata 3, 4 i 5; chuken 7, 9 i 11 a taisho 8, 10 i 12! Pamiętać należy, że w mało, której drużynie znalazł się zawodnik z 5 danem a w kilku w tym polskiej, czeskiej, jordańskiej, austriackiej i szwedzkiej najstarsi stopniem mieli drugi lub trzeci dan. Taki układ kata zdecydowanie preferował kraje z większym doświadczeniem w Jodo takiej jak choćby znajdujące się w naszej grupie eliminacyjnej Francja i Belgia czy Anglia, Holandia, Szwajcaria lub Włochy.
W pierwszym meczu polska drużyna w składzie (Adam Kitkowski, Marcin Wojtasik, Łukasz Machura oraz rezerwowy Michał Nowakowski) zmierzyła się z francuzami. Niestety przegraliśmy 2:1. W drugim pojedynku tej grupy Francja pokonała Belgię. Kolejny mecz pomiędzy Belgią i Polską miał zadecydować o awansie do rundy KO. Pamiętać należy, że Belgia wygrała klasyfikację medalową w turnieju indywidualnym z 5 medalami. W pierwszym pojedynku wygrał Adam Kitkowski. Drugi walczył Marcin Wojtasik i po wspaniałym występie i odzyskaniu pewności siebie po przegranym pojedynku z Francuzami pokonał Belga 3:0 wprowadzając Polskę do fazy KO. W trzecim pojedynku Łukasz i Marcin dali pokaz wspaniałego ducha walki jednak sędziowie lepiej ocenili występ Belgów. Cały mecz zakończył się wynikiem 2:1 dla Polski. Bez fałszywej skromności można powiedzieć, że była to jedna z większych niespodzianek tych Mistrzostw.
Po przerwie organizacyjnej rozpoczęła się faza KO. W niej w ćwierćfinale spotkaliśmy się z bardzo dobrą drużyną Szwajcarii. Tutaj nie poszło nam już tak dobrze, ale chociaż pojedynek przegraliśmy 0:3 to występ naszych zawodników został bardzo dobrze oceniony przez sensejów obserwujących mecze grupowe w tym przez Sensei Matsumurę, który pochwalił później występy Polaków w rozmowach ze swoimi uczniami z Francji (Corrine i Danielem).
W kolejnych ćwierćfinałach padły następujące wyniki: Anglia wygrała z Włochami 2:1, Francja pokonałą Czechy 3:0, a Holandia wygrała z Niemcami 2:1. W półfinałach zmierzyły się drużyny Anglii i Francji (2:1 dla Anglii) oraz Holandii i Szwajcarii. W finale Anglia pokonała Holandię.
Po zakończeniu turnieju drużynowego odbyły się egzaminy Jodo. Przystępowało do nich czworo Polaków. Asia Dyjas i Michał Nowakowski uzyskali promocje na 1 dan a Adam Kitkowski i Jarek Wolny na 3 dan Jodo. Warto myślę zaznaczyć, że po raz pierwszy w Europie odbyły się egzaminy aż do 7 dana Jodo. EKF wzbogaciło się o kilka nowych rokudanów i nanadanów. Nas szczególnie ucieszyło, że zaprzyjaźniona francuska para instruktorów z Marsylii, Corine dit Moisson i Daniel Chabaud, nauczyciele grupy warszawskiej również znaleźli się w tym elitarnym gronie.
Trudno o inne podsumowanie tego wyjazdu jak określenie go jako wielki sukces. W Iaido 8 zawodników i 4 medale, w Jodo 4 zawodników i 2 medale. Zasadniczo niemal wszyscy Polacy docierali do ćwierćfinałów w swoich kategoriach. Bardzo dobre występy w turniejach drużynowych, w których bardzo niewiele zabrakło do stref medalowych. Do tego liczne promocje na kolejne stopnie i wiele ciepłych słów ze strony wysokich stopniem instruktorów z innych krajów Europy i członków delegacji Japońskiej. Polacy byli na tych Mistrzostwach zauważalni nie tylko dzięki biało-czerwonym dresom i oby tak było dalej!